Najpierw ich słychać a potem widać, co po sobie zostawili

Motocykliści to często ludzie niesforni. Ci z Miastka w odstawaniu od normy, weszli na jeszcze wyższy poziom. Zamiast my ich, to oni nas próbują wychowywać.

Jeśli poczucie niezależności i benzyna we krwi mają mieć taki wpływ na stosunek do ludzi będących w potrzebie, to chyba wszyscy powinniśmy odbyć kurs na motocyklowe prawo jazdy.

Dziękujemy Miasteckie Stowarzyszenie Motocyklowe GRYF za kolejny dowód Waszej empatii. Zawstydzacie nas, ale i motywujecie. Życzymy Wam udanego sezonu.